Niepublicznych szkół podstawowych oraz ponadpodstawowych i przedszkoli jest z roku na rok coraz więcej, w niektórych miastach więcej niż placówek publicznych. Niektóre szkoły i przedszkola mogą już pochwalić się dobrymi opiniami swoich klientów (rodziców dzieci), niektóre na swoje dobre imię muszą jeszcze zapracować.
Rodzice, wybierając przedszkole lub szkołę dla swojego dziecka, kierują się różnymi względami, jednocześnie godząc się z tym, że na treść umowy edukacyjnej dużego wpływu mieć nie będą. Nie są to bowiem zazwyczaj umowy podlegające negocjacjom; zresztą rodzice raczej po prostu je podpisują, zapoznając się wprawdzie z ich treścią, ale nie kwestionując poszczególnych ich postanowień. Problem pojawia się dopiero wówczas, gdy rodzice nie są zadowoleni ze szkoły (przedszkola) lub z jakiegokolwiek innego powodu (np. przeprowadzki do innego miasta) chcą dziecko ze szkoły lub przedszkola „wypisać”. Taki zamiar zawsze związany jest z koniecznością rozwiązania umowy edukacyjnej. Wówczas rodzice dochodzą do wniosku, że niektóre postanowienia umowne, np. dotyczące obowiązku zapłaty czesnego za cały rok szkolny, możliwości jego podwyższenia, bezzwrotnych opłat dodatkowych (np. rekrutacyjnych) są dla nich niekorzystne i wynikają z uprzywilejowanej sytuacji kontraktowej szkoły czy przedszkola. Niejednokrotnie sądy przyznawały rację rodzicom wchodzącym w spór z niepublicznym przedszkolem lub szkołą i uznawały, że określone zapisy w umowach edukacyjnych są niedozwolonymi postanowieniami umownymi w rozumieniu art. 385¹ kc, z tego powodu, że rodziców traktuje się jak konsumentów, a placówki edukacyjne (organy prowadzące szkoły i przedszkola) – jak przedsiębiorcę. W przypadku uznania przez sąd, że postanowienie umowy edukacyjnej jest niedozwolonym postanowieniem umownym, jako nieważne nie wiązało ono rodziców, a dodatkowo podlegało wpisowi do rejestru klauzul niedozwolonych, prowadzonego przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Sąd Okręgowy w Olsztynie, rozpatrujący apelację od wyroku Sądu Rejonowego w Olsztynie w wyroku z dnia 29 września 2016 roku w sprawie o sygnaturze IX Ca 858/16 orzekł jednak inaczej.
Apelacja została wniesiona przez powoda – organ prowadzący niepubliczne gimnazjum, który pozwał rodziców ucznia o zapłatę za lipiec i sierpień zgodnie z zawartą umową, mimo iż w czerwcu uczeń ten kończył edukację w gimnazjum. Sąd Rejonowy oddalił powództwo szkoły uznając, że powód, czyli organ prowadzący szkołę jest przedsiębiorcą – zarówno w rozumieniu ustawy z dnia 16 lutego 2007 roku o ochronie konkurencji i konsumentów, jak i w rozumieniu ustawy z dnia 2 lipca 2004 roku o swobodzie działalności gospodarczej, rodzice mają status konsumentów, a postanowienia, na podstawie których szkoła domagała się zapłaty, są niedozwolonymi postanowieniami umownymi, gdyż rażąco naruszają interes rodziców, zobowiązanych do zapłaty za czas, gdy ich dziecko nie jest już uczniem szkoły.
Sąd Okręgowy uwzględnił zarzut szkoły, że w myśl art. 83 a ust. 1 ustawy z dnia 7 września 1991 roku o systemie oświaty powód nie jest przedsiębiorcą, gdyż prowadzenie szkoły lub placówki, zespołu oraz innej formy wychowania przedszkolnego nie jest działalnością gospodarczą. Sąd II instancji stwierdził, że skoro organ prowadzący szkołę lub przedszkole nie jest przedsiębiorcą, to nie ma do niego zastosowania art. 385¹ kc, który to przepis dotyczy tylko umów zawieranych przez przedsiębiorcę z konsumentami. Nawet przy uznaniu, że umowa zawiera postanowienia niedozwolone w rozumieniu tego przepisu, postanowienia te będą wiązały strony umowy, o ile żadnej ze stron nie można przypisać statusu przedsiębiorcy.
Wyrok Sądu Okręgowego w Olsztynie ma charakter przełomowy. Rodzice nie mogą już bowiem być pewni, że w przypadku sporu ze szkołą lub przedszkolem będą traktowani jak strona słabsza, korzystająca z ochrony, której mogą nie wiązać postanowienia umowy edukacyjnej pomimo, że umowa została ważnie zawarta. Wyrok ten jest jednocześnie wyraźnym sygnałem dla niepublicznych szkół i przedszkoli, że nie muszą obawiać się naruszenia praw konsumentów poprzez wprowadzanie do umów edukacyjnych korzystnych dla siebie postanowień. Placówki zawsze będą mogły powołać się na art. 170 ust. 1 ustawy z dnia 14 grudnia 2016 roku Prawo oświatowe, wchodzący w życie z dniem 1 września 2017 roku, a będący powtórzeniem dotychczasowego art. 83a ust. 1 ustawy o systemie oświaty, zgodnie z którym prowadzenie szkoły, placówki, zespołu lub innej formy wychowania przedszkolnego nie jest działalnością gospodarczą. Skoro prowadzenie szkoły lub przedszkola nie jest działalnością gospodarczą, to organ prowadzący nie jest w tym zakresie przedsiębiorcą, a skoro nie jest przedsiębiorcą – zastosowania nie znajdzie ani art. 385¹ kc, ani ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów.
Czy taka wykładnia – jasnych przecież – przepisów się utrzyma, czas pokaże.