Tzw. wznowienie umowy, która wygasła

Wrzesień 30, 2018

4aInternet cierpliwy i wytrzyma wszelkie herezje prawne. Przeczytałam oto, jakoby Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 kwietnia 2016 roku orzekł, iż „wznowienie umowy leasingu – po jej rozwiązaniu przez firmę finansującą – wymaga zachowania formy pisemnej”. Jako że w regulaminie serwisu, o którym piszę, istnieją dość niezrozumiałe postanowienia co do linkowania, każdemu, kto przeczyta ten wpis i do mnie napisze (sztejnert-roszak@swks.com.pl), chętnie udostępnię link.

 

Nie mogąc w to uwierzyć, postanowiłam sięgnąć do źródła. Sąd Najwyższy w Izbie Cywilnej w roku 2016, czyli przed deformą wymiaru sprawiedliwości przeprowadzaną obecnie, nie mógłby przecież orzec, że jest możliwe „wznowienie” zakończonej umowy. Jeżeli umowa wygasła, to wygasła. „Wznowić” się jej nie da, bo wygasła. Co najwyżej można zawrzeć nową umowę, nawet na identycznych warunkach. Nie zmienia to faktu, że nie będzie to ta sama umowa, która uległa rozwiązaniu, lecz nowa umowa pomiędzy tymi samymi stronami.

 

Sąd Najwyższy w omawianym w powyższej publikacji wyroku z dnia 29 kwietnia 2016 r. (I CSK 283/15) wskazał, co następuje: „Po drugie, budzi również wątpliwości uznanie przez Sąd Apelacyjny, że wypowiedzenie umowy leasingu nastąpiło ostatecznie dopiero w dniu 3 lipca 2009 r. Stanowisko takie Sąd II instancji uzasadnił tym, że powód skutecznie przedłużył umowę̨ leasingu z korzystającym. Tego przedłużenia Sąd dopatrzył się̨ w tym, że za zgodą stron korzystający w dalszym ciągu korzystał z przedmiotu leasingu, po wypowiedzeniu umowy dokonanym w 31 października 2008 r. Umowa leasingu mogła być kontynuowana tylko, jeżeli nie doszło do jej rozwiązania, gdyby powód skutecznie odwołał swoje oświadczenie, zgodnie z art. 61 § 1 k.c. Takiego ustalenia zaś brak. Powód stwierdził tylko, że umowa uległa wznowieniu. Wobec tego, jeżeli pierwsze wypowiedzenie było skuteczne, to korzystanie z przedmiotu leasingu po tym terminie, za zgodą stron umowy, nie mogło wywołać skutku w postaci zawiązania nowej umowy leasingu. Mogłaby ona skutecznie zostać nawiązana tylko przy zachowaniu formy pisemnej, gdyż umowa leasingu powinna zostać pod rygorem nieważności zawarta na piśmie (art. 7092 k.c.). Z materiału dowodowego zebranego w rozpoznawanej sprawie nie wynika zaś, aby takie pisemne porozumienie, co do nawiązania na nowo umowy leasingu, zostało zawarte.”

 

Moim zdaniem wywód Sądu Najwyższego, będącego sądem kasacyjnym, a zatem sądem prawa, a nie sądem faktu, jest więcej niż jasny. Sąd Najwyższy pisze wyraźnie o ewentualnej możliwości nawiązania (lub: zawiązania) nowej umowy leasingu, a nie o jej „wznowieniu”. Dodatkowo wskazuje, że nowa umowa (a nie jakiekolwiek „wznowienie”) mogłaby zostać zawarta pod warunkiem zachowania formy pisemnej. Aby uniknąć wątpliwości wskazuje, iż z materiału dowodowego nie wynika, by pisemne porozumienie co do nawiązania na nowo umowy leasingu (a nie: „wznowienia” umowy leasingu) doszło. Sąd Najwyższy w wyniku uwzględnienia skargi kasacyjnej uchylił wyrok sądu II instancji, wyliczając wątpliwości, jakie występują w sprawie oraz kwestie, których sądy obydwu instancji nie zbadały.

 

Nawet jeżeli na rynku istnieje (a ponad wszelką wątpliwość istnieje) praktyka „wznawiania” umów leasingu, nie można w usta Sądu Najwyższego wkładać herezji prawnych. To, że nawet szanowane banki oferują możliwość „wznowienia” umowy leasingu, pobierając za taką „usługę” opłatę nie oznacza, iż praktyka ta zasługuje na akceptację. Sankcja nieważności umowy – czasem zupełnie bezpodstawnie lekceważona i uważana za zupełnie teoretyczną lub niegroźną z ekonomicznego punktu widzenia – może przecież wywołać kolosalne, niekorzystne dla uczestników obrotu skutki podatkowe.

 

A propos skutki podatkowe. Podczas dyskusji na powyższy temat z Klientką znalazłyśmy również wyrok NSA z 15 grudnia 2016 r. (I FSK 258/15). Aby już wbić kołek osikowy wampirowi podlegających „wznowieniu” umów leasingu zacytuję in extenso: „…nie można się zgodzić z Wojewódzkim Sądem Administracyjnym, że w sprawie doszło do cofnięcia oświadczenia woli o rozwiązaniu umowy leasingu. Wypowiedzenie umowy doszło do skutku w postaci zakończenia stosunku zobowiązaniowego. Spółka jednoznacznie wyraziła wolę o braku chęci kontynuacji stosunku prawnego i braku woli świadczenia usługi na rzecz kontrahenta. Natomiast sporne „wznowienie” jest w istocie nawiązaniem ponownej umowy, która swoją treścią nawiązuje do umowy pierwotnej z modyfikacją wynikającą z nowego harmonogramu płatności. W tym nowym porozumieniu strony regulują kwestie opłat zapłaconych w okresie po wypowiedzeniu umowy a przed jej „wznowieniem”. W nowym harmonogramie regulują także płatność zaległych opłat.”

 

Dziennikarze do piór! Ale z rozwagą.